

Ula i Krystian stwierdzili tak jak ja, że sesja narzeczeńska to super opcja. Zazwyczaj jedyne zdjęcia jak pary mają to selfiaki zrobione własnoręcznie, abo foty strzelone na szybko na jakiejś imprezce w niekoniecznie korzystnych okolicznościach. Posiadanie fajnych zdjęć z sesji narzeczeńskiej przywołuje piękne wspomnienia i bardzo miło wraca się do takich zdjęć w czasie, kiedy znowu jesteśmy zagonieni, a życie po ślubie nieco się zmienia. Dochodzi nam obowiązków, rodzą się dzieci i każda chwila jest zagospodarowana. Miło wrócić do takich zdjęć- czasów swobody, beztroski i spokoju. Zdjęcia jak w większości wykonałam w moim ukochanym Bukownie, gdzie na każdym kroku znajduję magiczne miejsca.