
Spacer po lesie z aparatem? Czemu nie! Tym razem moi Chłopcy porwali na spacer Tosieńkę, a Matka- Ciotka Wariatka biegała z aparatem i chwytała te mały petardy na zdjęciach. Zobaczcie sami, jakie plenery potrafią być piękne. Są idealne dla małych sreberek, które nie usiedzą na miejscu. Hasłem tego typu sesji powinno być: „Fruń ptaszyno, fruń przed siebie!” 😀